10.07.2013r., perspektywa Blake:
- To ich ostatnia piosenka i możecie iść do domu, chyba, że chcecie jeszcze gdzieś iść.
- Idziemy na imprezę! - wrzasnęłam.
- To dobry pomysł. - entuzjastycznie powiedział Louis, puszczając do mnie oczko.
- Nie! Możecie zrobić sobie małą imprezę w hotelu. - zaprzeczył Paul.
- Ale jak to? - zrzedła mi mina.
- Upijecie się! A taki rozgłos nie jest nam potrzebny!
- Będziemy uważać. - dodał Harry.
- Nie ma mowy. Chłopcy wiecie, że chciałbym dla was jak najlepiej, jesteście prawie jak moi synowie, ale możecie przez to stracić fanki.
- Pomyślcie jak one będą się czuły, jak ich pijani idole wyjdą z imprezy pijani.
- Dzięki Leigh, to nam pomogło, wiesz? - mruknął Zayn, a moja siostra się uśmiechnęła.
- Leighton ma racje. Weź ich bezpiecznie do domu. - powiedział Paul do ochroniarza stojącego w drzwiach.
- Okej! Nie pójdziemy, ale pod jednym warunkiem. Leighton, musisz się napić z nami. W domu.
- Ale.. Paul, może niech serio idą? - Lei zrobiła krzywą minę.
- Nie! - powiedział na odchodne i wyszedł z pomieszczenia.
- Blake, nie zmuszaj jej. - obronił Niall moją siostrę.
- Horan, czy ty kurwa słyszysz co ty mówisz? Przed chwilą chciałeś iść na tą pieprzoną imprezę, a teraz chcesz ruchać się w pokoju hotelowym z moją siostrą?! - oburzyłam się.
- Ej Blake, może po prostu mu się odwidziało.
- Tak. Jak Blake chodzenie z Jacob'em.
- Ona nie zna żadnego Jacob'a. - weszliśmy do windy.
- No właśnie. - pokiwałam głową.
- To w ogóle nie ma sensu!
- Czy ty zawsze..
- Nie! Ty..
- Moje sumienie..
- Nie masz go..
- Wiesz... - zaczęłam kłócić się z siostrą.
- Dziewczyny.. - zaczęli chłopcy.
- CO?- krzyknęłyśmy razem.
- Mogłybyście...
- NIE! - wyrwało nam się.
Pośród kilkudziesięciu słów z naszej kłótni, z ust Leighton padło słowo:
- Dobrze, wygrałaś. Napije się jutro trochę piwa.
- Dlaczego nie dzisiaj? - oparłam rękę o biodro.
- Bo nie. - objęła Niall'a.
- Macie jutro koncert?
- Nie, pojutrze. Ale rano musimy być już w USA.
- Ja pier...
- Blake. Kelly znów nie ma od wczoraj z domu. - powiedziała Leighton wychodząc z windy.
- Jak to? - zmarszczyłam brwi.
- Dostałam sms-a od mamy. Powiedziała, że jak wyszła wczoraj rano tak do tej pory nie wróciła.
- Co za gówniara!
- Przypomnieć Ci jak musiałam spać całą noc pod łóżkiem i Cię kryć, że jesteśmy u Liam'a jak uprawiałaś seks w piwnicy u naszej babci?
- I? Przecież to tylko piwnica! Tyko kilka razy!
- To jednak piwnica naszej babci! - pisnęła, jej głos przeskoczył chyba o dwie oktawy.
- Nie chodziło mi o to. -westchnęłam.
Leighton zmarszczyła czoło.
- To nie jest to samo! Ona ucieka co jakiś czas z domu! Nie sądzisz, że to ma jakieś drugie dno? My tylko kłamałyśmy.. Znaczy ja, bo ty nie umiesz. - uśmiechnęłam się słabo.
12.07.2013r., perspektywa Leighton:
- Mam wrażenie, że bardziej pasowałaś do Josh'a, niż do Niall'a. - powiedziała moja siostra, czesząc mi włosy.
- Słyszę to już piąty raz dzisiaj! - zbulwersowałam się.
- Sorry.
- Idę się ubrać. - mruknęłam.
Denerwowała mnie już szczerość wszystkich wokół.
Moja włosy były prawie suche. Dzisiejszy koncert miał być szczególny. Przynajmniej Liam tak mówił, ale nie chciał nam powiedzieć dlaczego!
Założyłam przyszykowany przez siebie strój. Tak jak chłopcy chcieli, zakładam sukienkę. Nawet Blake założy. Wprawdzie jeszcze nie wiem jaką, ale zaraz mam się dowiedzieć. Psiknęłam się moimi perfumami. I wyszłam z łazienki. Rozejrzałam się szukając swojej torby.
- Lei, wsadziłam Ci do torby telefon i kilka drobiazgów.
- A gdzie ona jest?
- Telefon czy kilka drobiazgów? - zapytała śmiejąc się.
- Torba! - westchnęłam z politowaniem.
- U mnie na ramieniu.
- Wiesz dlaczego kazali nam założyć sukienki?
- Wiem. - zaczęła grać na telefonie.
- Powiesz?
- Ale co?
- Dlaczego kazali nam się ubrać w sukienki?
- Wiem.
- A powiesz mi dlaczego?
- Dlaczego co?
- Blake! Powiesz mi dlaczego kazali nam się ubrać w sukienki?
- Nie powiem.
Wzniosłam oczy ku niebu.
-----------------
wcale od was nie uciekłam! :)
jestem, jestem z nowymi rozdziałam, czekam na was :)
komentujcie ile się da! przecież teraz zaczął się sezon ferii więc będziecie mieli na to dużo czasu.
buziolki ♥
wiem, że krótko, ale chciałam żeby juz był opublikowany :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz