26.06.2013r., Londyn, dom dziewczyn, Blake:
- Doggy, zejdź ze mnie! - krzyknęłam zrzucając z siebie psa.
Nie dość, że wczoraj Styles wrzucił moje zdjęcie z nim na twittera, to jeszcze wróciłyśmy do domu nad ranem! Moja siostra pożyczyła samochód od Niall'a, który zepsuł nam się w połowie drogi. Oczywiście Horan siedział na tylnym siedzeniu z Leigh, podczas gdy ja trzymałam klucze do wymiany opon czy czegoś! Bohater Styles nie mógł odkręcić jakiejś śrubki, czy czegoś, a Niall zrobił to wciągu pięciu minut. Na godzinę czwartą rano dojechaliśmy pod nasz dom, po czym wszyscy zgodnie stwierdzili, że chłopcy śpią u nas. Weszłam do mojego pokoju. Zdjęłam ubrania po czym położyłam się spać, jak to miałam w zwyczaju, w samych majtkach, bez stanika. Położyłam się w łóżku, pilotem włączając telewizor. Wstałam o dwunastej. Niestety długo nie nacieszyłam się samotnością, bo w jednej chwili drzwi się otworzyły i wszedł Styles!
- Czego? - zapytałam się.
- Przyniosłem ci popcorn. - uśmiechnął się mimo mojego wcześniejszego, znudzonego tonu głosu.
- Nie chcesz spać już na kanapie, a Niall śpi w bibliotece.
- Więc posuń się. - rozkazał mi, machając rękoma.
- Nie będziesz mi tu k*rwa, we własnym pokoju rozkazywał. - zdenerwowałam się i podniosłam do pozycji siedzącej.
- Masz tupet. - zaśmiał się - W sumie fajne cycki też masz.
Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Spojrzałam się w dół i zobaczyłam, że kołdra mi zleciała. Szybko wsunęłam się pod nią z powrotem.
- Wchodź.
- Dzięki. - powiedział chłopak i na palcach przedostał się do mojego łóżka.
Rozśmieszyło mnie to, więc parsknęłam śmiechem.
- Z czego się śmiejesz? - zdziwił się chłopak.
- Przyniosę lody. - szybko zmieniłam temat.
Założyłam koszulkę Harry'ego, tylko dlatego, że była najbliżej. Wstałam i tak jak Harreh wcześniej na palcach przebiegłam do kuchni. W salonie telewizor był włączony. Palce mnie już bolały więc stanęłam na całych stopach. Jednym palcem dotknęłam czerwony przycisk na pilocie. Podskakując weszłam do kuchni. Wzięłam dwie łyżki i pudełko z ulubionymi lodami Leigh, czekoladowymi.
Wróciłam do pokoju. Mój partner nie zmienił pozycji.
- Zamknij drzwi. - rozkazałam.
- Sama zamknij. - warknął.
- Jesteś jak baba w ciąży! Masz tyle humorków, że na tobą, nie nadążam!
Kopnęłam drzwi nogą, chcąc je zamknąć.
- Może zrobimy sobie dzidziusia? - zapytał się mnie Harry, po chwili od pojawienia się mnie w pokoju.
- Kochanie, czujesz się dobrze? - spytałam się go przesłodzonym głosikiem, łapiąc za czoło, by sprawdzić czy nie ma przypadkiem gorączki.
Położyła swoją dłoń na moim brzuchu.
- Już kochanie? Sama widzisz, jak to szybko tobą jest! - zaśmiał się.
Powoli zaczął podciągać górną część mojego ubrania.
- Harry, my nie.. - przełknęłam głośno ślinę.
- Ci, Blake, ci. - położył palec na moich ustach.
Ustami zaczął, od dołu, całować moje nogi, aż doszedł do wnętrza ud. Zębami ściągnął majtki, po czym zdjął sobie koszulkę. Posadził mnie na sobie, czekając na mój kolejny ruch. Zdjęłam swoją koszulkę. Ściągnęłam jego bokserki, które po chwili znalazły się obok mojej toaletki. Wstałam. Cały czas starałam się być kobieca. Noga za nogą - powtarzałam sobie dochodząc do drzwi. Przekręciłam klucz, po czym weszłam na łóżko. Przeszłam nad nogami chłopaka. Nad jego krokiem usiadłam.
- Jak sobie pan życzy. Na ostro, czy łagodnie? - przejechałam palcem po jego nagim torsie.
- Oczywiście, że na ostro. - odpowiedział.
Zmienił pozycje. Teraz to ja leżałam pod nim.
Swoją dłonią przejechał po moich piersiach, ocierając o sutki. Postanowiłam zrobić to samo i po chwile moja dłoń znalazła się na jego koledze. Widząc, że chłopakowi się to podoba wrednie się uśmiechnęłam.
Harry:
Całuje każdy fragment jej twarzy delikatnymi pocałunkami. W wargach zatapiam się delikatnie, bojąc się odrzucenia, ale po chwili pocałunek staje się brutalny i zmysłowy. Ciało Bla, wygina się w lekki łuk. Całuję jej brzuch, a po chwili wracam do wewnętrznej
strony ud. Z każdym pocałunkiem słyszę co raz więcej delikatnych jęków wydobywających się z jej gardła. Czuję jak paznokcie dziewczyny wbijają się w moje plecy. Zaciskam dłonie, a następnie wchodzę w jej ciało.
Poruszam biodrami co raz szybciej i mocniej. W górę i w dół, tylko po to
by nasza rozkosz mogła osiągnąć apogeum. Czuję jak powoli zbliża się punkt całkowitej ekstazy. Czuje jak po moim ciele przepływa miły prąd. Osiągnęliśmy szczyt. Powoli z niej wychodzę. Słyszę głośny dźwięk niezadowolenia, na co wybucham śmiechem.
Blake:
- Wiesz, mimo, że robiłam to około z piętnaście razy, to był ten najlepszy. - wymsknęło mi się.
- U mnie równie dobrze. - chłopak znów zaśmiał się, dzisiejszego dnia.
- Puk, puk! - słyszę głos mojej siostry - Jeśli jesteście po, to otwórzcie!
W ekspresowym tempie ubraliśmy się, uczesaliśmy i ogarnęliśmy w pokoju.
- Wchodź. - mówiłam otwierając drzwi.
- Więc tak.. Jest czternasta i od jakiejś godziny mamy gości. Więc tak..Ogarnijcie się. - krzywo uśmiechnęła się moja siostra.
-----
rozdział krótki, ale macie moją pierwszą scenę erotyczną, więc proszę o wyrozumiałość. macie również rozdział z perspektywy Harry'ego. ;)
11 komentarzy = next!
niech każdy komentuje raz! (:
No więc zaczne od tego, że dodałam się do obserwatorów ;). Uwielbiam tego bloga!!! Jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńChociaż szkoda, że taki krótki rozdział... ;/
Harry fajtłapa xD. Ale i tak go uwielbiam. Fajnie, że dodałas też coś z perspektywy Harrego :). Nie rozpisuje się za bardzo. No więc ostatnie słowo do Twojego bloga: CUDEŃKO!!! <3
* todayiamwithyou.blogspot.com <-zapraszam i przepraszam za SPAM :)
hahah jakie to jest fajowe <3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze genialny. :3
OdpowiedzUsuńSuper.;) Tylko trochę za krótki.;**
OdpowiedzUsuńAww.... Wszystkie Directioners to takie zboczuchy xD
OdpowiedzUsuńExtra rozdział, na prawdę ! :D
Teraz czekam na rozwinięcie wątku Niall i Leight ^^
Czekam na NN i życzę weny :*
zajebisty <3
OdpowiedzUsuńSuper!!CUDOOO!!!brak mi słów jakie to świetne!! Kiedy następny rozdział, bo nie wyrobie???
OdpowiedzUsuńfajny, ale za krótki ;(
OdpowiedzUsuńohohohooh, a teraz więcej Nialla i Leighton ale Blake i Harry też są kochani. Wogóle to, to opowiadanie jest zajebiste. Masz się super że umiesz tak pisać, też bym tak chciała. Jak ty to wszytsko bosko wymyślasz i opisujesz, że jak sa jakieś sceny romantico to aż mam motylki w brzychy. Dziękuje ci ta to;*
OdpowiedzUsuńlove sto proo. ♥♥♥
Usuńfajny
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńkocham harrego
OdpowiedzUsuń:P
OdpowiedzUsuńJezu, jezuu <33 Ubóstwiam ten blog, na prawdę strasznie mi się spodobał :) Fajnie że rozdział jest w miare długi i zawiera dużo szczegółów :D Czekam na kolejny i życzę dużo weny :*
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
kiedy kolejny? BEZSENSU MIAŁ BYĆ JUŻ DAAAWNO, no przepraszam, ale to jest takie zajebiste, a ostatnio wgl nie dodajesz ;/
OdpowiedzUsuń