- Łączy cię coś z Niall'em? - zapytała się mnie moja siostra, gdy razem z mamą sprzątałyśmy po kolacji.
- Nie! W ogóle po co zadajesz nam takie pytania?
- Nam? - moja siostra podniosła jedną brew do góry.
- Rozmawiałam z Niallerem. - odpowiedziałam, chciałam jeszcze wygłosić jakiś krótki monolog, ale mój telefon zadzwonił.
Rozmowa telefoniczna:
- Halo? - powiedziałam.
- Cześć, ty Amy. - usłyszałam.
- Cześć Amando!
- Czy mogłybyśmy się jutro spotkać? Chcemy z dziewczynami omówić trochę spraw.
- Wiesz, jutro jadę do galerii na zakupy, więc może pojutrze?
- A jest możliwość, że porozmawiamy na skype?
- Tak, oczywiście. To jutro o dziesiątej, wieczorem?
- Tak.
- To do zobaczenia. - zagadałam.
- Na razie.
Koniec rozmowy telefonicznej.
Zobaczyłam, że rozmawiając powędrowałam do salonu, w którym siedział tata, Josh oraz Niall i Harry, którzy będą u nas spać. Pomysł nie podobał mi się, ale męska część zdecydowała za mnie. Za każdym razem odpowiadali, że mają ważny mecz do obejrzenia. Liam i Zayn również chcieli zostać, ale ich dziewczyny wygrały ten bój. Louis i Eleanor wyszli pierwsi, więc w tym przypadku nie było mowy o żadnym meczu.
- Co tam? - zapytałam się cicho, ale odpowiedziała mi głucha cisza.
Postanowiłam wyjść z salonu, w którym unosił się zapach piwa i papierosów. Dwie znienawidzone przeze mnie rzeczy. Po chwili weszłam do swojego pokoju. Włączyłam mojego laptopa i weszłam na twittera. Z kieszeni wyjęłam telefon, przesłałam zdjęcie, które po chwili znalazło się na tt. 'Tęsknie za wakacjami! :)' - napisałam pod zdjęciem. Pojawiło się kilka odpowiedzi typu 'Ja też!'. Odłożyłam komputer na bok i wzięłam pierwszą, lepszą książkę z szafki.
*
Odwróciłam głowę i okazało się, że zamiast twarzy Josh'a zobaczyłam twarz Harry'ego.
- Harry? - zapytałam sama siebie.
Odwróciłam głowę w drugą stronę i zobaczyłam Nialla. Zmarszczyłam brwi.
- Co się tutaj dzieje? - zawołałam, a chłopcy się obudzili.
- Leighton, proszę cię śpij. - mruknęła Blake?!
A ona co tu robi?
- Która jest godzina? - zapytał Niall.
- Prawie piąta nad ranem. - odpowiedział mu Harry.
- Dlaczego my tu śpimy?
- Usnęłaś z książką, więc położyliśmy się obok. - powiedział Josh.
- Muszę się uszykować. - powiedziałam do siebie.
- A no tak jedziemy na zakupy. - rzekła moja siostra na pół śpiąco.
- Tak. Wstańcie i idźcie spać gdzieś indziej.
- Leigh. Zrobię wszystko, ale pozwól nam tu zostać. - powiedziała Bla.
- Bla, ja chcę się umyć i uszykować. Jak wrócę ma was tu nie być.
Wstałam i udałam się do łazienki z której wyszłam pół godziny później.Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Nialla, który siedział na moim laptopie.
- Niall mógłbyś wyjść i pójść spać do innego pokoju.. - mówiłam owijając się szczelnie kocem, który wzięłam zanim chłopak mnie zobaczył w samym ręczniku.
- Tak, ale gdzie? Nie macie miejsca. - powiedział, a ja dopiero po chwili przypomniałam sobie, że w naszym domu również śpią rodzice.
- Masz racje. Pójdę do garderoby. - mruknęłam zażenowana.
Weszłam do garderoby. Zrzuciłam z siebie koc i ręcznik, z wieszaków zdjęłam ubrania, które miałam dzisiaj założyć. Zrobiłam sobie warkocza. Nie używałam suszarek, lokówek, prostownic i innych takich rzeczy. Ubrana powędrowałam do kuchni, by przygotować śniadanie.
- Pomóc ci? - usłyszałam głos Niall'a na uchem.
- Jak nie chce ci się spać, to możesz dotrzymać mi towarzystwa.
- To siadam. A tobie nie chce się spać?
- Wyspałam się. A nawet jakbym chciała to nie mogę. Chce jechać na te zakupy jak najwcześniej.
- To o której macie jechać? Bo my o jedenastej, podobno. - zapytał się mnie chłopak, kiedy kroiłam pomidora.
- O dziesiątej, przynajmniej tak planuje.
- I tak mamy dużo czasu.
- Chciałam jeszcze chwilę z wami posiedzieć. - powiedziałam wyciągając masło z lodówki.
- Nie wiem, czy ci się uda. Czy w ogóle złapiesz z nimi kontakt.
- Dlaczego? - uśmiechnęłam się.
- No trochę wczoraj wypili. - powiedział chłopak, a mina mi zrzedła.
- Ach tak. Mogłam się tego spodziewać. Ty też piłeś? Jedziecie w trasę, i to zaraz!
- Zawsze ograniczam się do jednego piwa, po tym jak obraziłem cię.
- Serio? To słodkie! - zawołałam, a chłopak się zawstydził.
- Jestem słodszy od Josh'a? - zapytał się chłopak.
- Niall. - westchnęłam.
- Przepraszam.
- Przejdziesz się ze mną na spacer? - wypaliłam.
- Pewnie. - odpowiedział.
Wstaliśmy i ubrani w kurtki wiosenne wyszliśmy z domu. Chłopak wziął mnie pod rękę.
- Chodźmy na cmentarz. - wypaliłam.
Niall nic nie odpowiedział tylko ruszył w stronę cmentarza, na którym po chwili się znaleźliśmy.
- Wiesz na tym cmentarzu jest pochowana moja babcia. - powiedziałam.
Doszłam do nagrobka, ciągnąc Horana za sobą. Położyłam głowę na jego ramieniu.
- Tęsknie za nią. - wyrwało mi się.
- Nie dziwie się. Też tęsknie za zmarłą rodziną.
- Jesteś bardzo słodki.
- A dostanę buziaczka? - mrugnął do mnie zalotnie.
- Może kiedyś. - uśmiechnęłam się z myślą, że kiedyś może go pocałuje.
- Wracajmy. - powiedział mój kolega po kilku minutach ciszy.
Wolnym krokiem ruszyliśmy w stronę domu.
Tak pięknie podparci.
Szli.
Pani z panem.
Miłość od nich biła na kilometr.
Ale tak naprawdę nie kochali się.
Nie znali się.
W tych dzisiejszych czasach wszystko jest ustawką.
Nawet miłość.
Kiedyś na wieki.
Dzisiaj na jedną noc.
- Będziesz tęsknić? - zapytał nie Josh, tylko Niall.
- Pewnie tak. - powiedziałam, wpatrując się na czubki swoich butów.
- Pocałuj mnie.
- Niall, wiesz że ja nie mogę.
- Leighton, wiem, że chcesz. - mruknął - Tylko dotknij moje usta, swoimi.
- Jak wrócisz. Jak wrócisz pocałuję cię. Obiecuję. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
----
krótki, średni, niepodobamisię.
zapraszam na mojego drugiego bloga. <3
Komentujcie! <3
Cieszę się, że niektórym osobą sie podoba, ale wystarczy jeden komentarz od jednej osoby. :>
7 kom. = next! :)
- Harry? - zapytałam sama siebie.
Odwróciłam głowę w drugą stronę i zobaczyłam Nialla. Zmarszczyłam brwi.
- Co się tutaj dzieje? - zawołałam, a chłopcy się obudzili.
- Leighton, proszę cię śpij. - mruknęła Blake?!
A ona co tu robi?
- Która jest godzina? - zapytał Niall.
- Prawie piąta nad ranem. - odpowiedział mu Harry.
- Dlaczego my tu śpimy?
- Usnęłaś z książką, więc położyliśmy się obok. - powiedział Josh.
- Muszę się uszykować. - powiedziałam do siebie.
- A no tak jedziemy na zakupy. - rzekła moja siostra na pół śpiąco.
- Tak. Wstańcie i idźcie spać gdzieś indziej.
- Leigh. Zrobię wszystko, ale pozwól nam tu zostać. - powiedziała Bla.
- Bla, ja chcę się umyć i uszykować. Jak wrócę ma was tu nie być.
Wstałam i udałam się do łazienki z której wyszłam pół godziny później.Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Nialla, który siedział na moim laptopie.
- Niall mógłbyś wyjść i pójść spać do innego pokoju.. - mówiłam owijając się szczelnie kocem, który wzięłam zanim chłopak mnie zobaczył w samym ręczniku.
- Tak, ale gdzie? Nie macie miejsca. - powiedział, a ja dopiero po chwili przypomniałam sobie, że w naszym domu również śpią rodzice.
- Masz racje. Pójdę do garderoby. - mruknęłam zażenowana.
Weszłam do garderoby. Zrzuciłam z siebie koc i ręcznik, z wieszaków zdjęłam ubrania, które miałam dzisiaj założyć. Zrobiłam sobie warkocza. Nie używałam suszarek, lokówek, prostownic i innych takich rzeczy. Ubrana powędrowałam do kuchni, by przygotować śniadanie.
- Pomóc ci? - usłyszałam głos Niall'a na uchem.
- Jak nie chce ci się spać, to możesz dotrzymać mi towarzystwa.
- To siadam. A tobie nie chce się spać?
- Wyspałam się. A nawet jakbym chciała to nie mogę. Chce jechać na te zakupy jak najwcześniej.
- To o której macie jechać? Bo my o jedenastej, podobno. - zapytał się mnie chłopak, kiedy kroiłam pomidora.
- O dziesiątej, przynajmniej tak planuje.
- I tak mamy dużo czasu.
- Chciałam jeszcze chwilę z wami posiedzieć. - powiedziałam wyciągając masło z lodówki.
- Nie wiem, czy ci się uda. Czy w ogóle złapiesz z nimi kontakt.
- Dlaczego? - uśmiechnęłam się.
- No trochę wczoraj wypili. - powiedział chłopak, a mina mi zrzedła.
- Ach tak. Mogłam się tego spodziewać. Ty też piłeś? Jedziecie w trasę, i to zaraz!
- Zawsze ograniczam się do jednego piwa, po tym jak obraziłem cię.
- Serio? To słodkie! - zawołałam, a chłopak się zawstydził.
- Jestem słodszy od Josh'a? - zapytał się chłopak.
- Niall. - westchnęłam.
- Przepraszam.
- Przejdziesz się ze mną na spacer? - wypaliłam.
- Pewnie. - odpowiedział.
Wstaliśmy i ubrani w kurtki wiosenne wyszliśmy z domu. Chłopak wziął mnie pod rękę.
- Chodźmy na cmentarz. - wypaliłam.
Niall nic nie odpowiedział tylko ruszył w stronę cmentarza, na którym po chwili się znaleźliśmy.
- Wiesz na tym cmentarzu jest pochowana moja babcia. - powiedziałam.
Doszłam do nagrobka, ciągnąc Horana za sobą. Położyłam głowę na jego ramieniu.
- Tęsknie za nią. - wyrwało mi się.
- Nie dziwie się. Też tęsknie za zmarłą rodziną.
- Jesteś bardzo słodki.
- A dostanę buziaczka? - mrugnął do mnie zalotnie.
- Może kiedyś. - uśmiechnęłam się z myślą, że kiedyś może go pocałuje.
- Wracajmy. - powiedział mój kolega po kilku minutach ciszy.
Wolnym krokiem ruszyliśmy w stronę domu.
Tak pięknie podparci.
Szli.
Pani z panem.
Miłość od nich biła na kilometr.
Ale tak naprawdę nie kochali się.
Nie znali się.
W tych dzisiejszych czasach wszystko jest ustawką.
Nawet miłość.
Kiedyś na wieki.
Dzisiaj na jedną noc.
- Będziesz tęsknić? - zapytał nie Josh, tylko Niall.
- Pewnie tak. - powiedziałam, wpatrując się na czubki swoich butów.
- Pocałuj mnie.
- Niall, wiesz że ja nie mogę.
- Leighton, wiem, że chcesz. - mruknął - Tylko dotknij moje usta, swoimi.
- Jak wrócisz. Jak wrócisz pocałuję cię. Obiecuję. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
----
krótki, średni, niepodobamisię.
zapraszam na mojego drugiego bloga. <3
Komentujcie! <3
Cieszę się, że niektórym osobą sie podoba, ale wystarczy jeden komentarz od jednej osoby. :>
7 kom. = next! :)
Świetny rozdział kochana;*
OdpowiedzUsuńomomomomomom uzależniłam się! Super ci to wyszło!
OdpowiedzUsuń- Pocałuj mnie.
- Niall, wiesz że ja nie mogę.
- Leighton, wiem, że chcesz. - mruknął - Tylko dotknij moje usta, swoimi.
- Jak wrócisz. Jak wrócisz pocałuję cię. Obiecuję. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka. <3
Jejku boskiee.<3 I prawie cały czas Ona i on mhm...świetnee<33
OdpowiedzUsuńSuper rodział.! Pozdrawiam.;**
OdpowiedzUsuńEXTRA *,*
OdpowiedzUsuńAle oni sa słodcy ^^
Czekam z niecierpliwością na NN :*
<3 Niall i Li.;* CUDOOOO.!
OdpowiedzUsuńŚwietne,:* Czekam na kolejny!!!
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńjestem z bloga http://londyn-i-jego-historie.blogspot.com/ na, którym widnieje napis o zakazie jakiegokolwiek spamu. Proszę na przyszłość przestrzegać tej zasady.
Dziękuje i pozdrawiam,
Sophiexxx.
Mhm....Pięknee <3
OdpowiedzUsuńPo co zapraszasz na swojego bloga...skoro cały czas jest tylko Prolog a rozdziały gdzie.?! ;)
OdpowiedzUsuńChcę, by na początku pojawiło się trochę komentarzy, żeby w ogóle był sens pisania go. :)
UsuńAha.! To przepraszam.:**
UsuńNic się nie stało. :)
Usuńkiedy kolejnyyy!
OdpowiedzUsuńZaraz. :>
Usuńjużżżżżżżż?;*
UsuńWłaśnie sprawdzam go i dodaje ostatnie poprawki. :)
Usuń