piątek, 8 lutego 2013

Rozdział 6. (:

02.01.2013r., Londyn, mieszkanie Niall'a, perspektywa Leighton:
- Niall! Przestań mnie łaskotać! - chłopak, siedział teraz na mnie. Po chwili usłyszałam chrząknięcie.
- O pani Carter. - powiedział Horan, schodząc ze mnie.
- Bo my się tylko łaskotaliśmy.
- Kochanie masz już 20 lat, nie musisz nam się ze wszystkiego tłumaczyć, wiem, że jesteś bardzo nieśmiała, ale kochanie jak już mówiłam, masz już 20 lat. Czas zacząć się umawiać na randki, a widzę, że Niall to dobra partia.
- Mamoo! To tylko stosunki czysto przyjacielskie! Lepiej spójrz na Blake i Harrego, przytulają się, a my nie! - krzyknęłam głosem małej dziewczynki.
- Och! Spadaj siostra! Jest mi zimno. -  powiedziała, a raczej wychrypiała.
- Tak, teraz spadaj, kto cię zawsze krył.
- Halo, halo! Krył? Czy ja o czymś nie wiem? - krzyknął tata.
- No wiesz, ona ma już za sobą ten pierwszy raz, a właściwie czwarty- powiedziałam teatralnym głosem.
- A ty nie! - zawołała już w miarę normalnym głosem.
- I bardzo się cieszę! Chcę to zrobić z kimś kogo kocham! A nie z największym ciachem z trzeciej i  drugiej klasy! Kell to ma szczęście, kochają się, ale nie są razem. Szkoda mi jej.
- Kogo ci szkoda? - usłyszałam piskliwy głosik siostry.
- Was, Kelly.
- Nas? - zapytała się wyraźnie zdziwiona.
- No ciebie i Chrisa.
- Ale my już nie... No wiesz, ja już go nie kocham, on mnie też nie kocha. A mamo jutro mam samolot? O której? - jak to ma w zwyczaju, gdy jest zawstydzona lub zdenerwowana, zmieniła temat.
- Rano, o siódmej, więc idź wcześnie spać i nie budź sióstr ani Niall'a! Wszystko jest już gotowe, bilet zabukowany.
- Dziękuję tatuś, ale pytałam się mamy.
- A mamo, dostałam się na Oxford! - krzyknęłam.
- Wspaniale, kochanie! Jesteś wspaniała. Mam nadzieję, że Kelly i Blake, też kiedyś się tam dostaną.
- Ja nie idę na studia. Chyba, jeszcze nie wiem. - powiedziała Kell.
- Skarbie, nie popieram tego, ale to twoje życie i rób jak chcesz.
- Wiem, że nie popierasz, ale to ja będę decydować. - bardziej wyszeptała niż powiedziała moja najmłodsza siostra.
- No nic to my już kończymy. Kochamy was, a z tobą Kelly widzimy się jutro. - powiedział zmieszany tata.
- Chris u nas był i pytał się o ciebie. - mama tymi słowami zakończyła rozmowę, a Kelly najwyraźniej się tym zainteresowała.
- Pa. - powiedziałam już szeptem - Widziałyście mamę? Była czymś zdenerwowana.
- Tak i jakoś dziwnie się zachowywała jakby coś ukrywała.
- I rozmawiała z nami tak krótko, nigdy nie mogła się rozłączyć, a teraz sama to zaproponowała. Ych, jak skończymy kręcić teledysk wracam do Wolverhampton. - powiedziałam, dosłownie na jednym wdechu.
 - Ale ty nie możesz! - krzyknęła Kelly - Całe życie chciałaś założyć rodzinę i być szczęśliwa, przecież jesteś taka piękna. Pasujecie do siebie z Niallem.
- Wolałabym być zakonnicą niż związać się z jakimkolwiek mężczyzną.
- Kiedyś będziesz z kimś, mówię ci. A teraz sorry, ale ja idę spać. Pamiętajcie, że was kocham i zobaczymy się niedługo. Chyba. Pa. - powiedziała Kelly.
- Pa i kochamy cię. - zawołałyśmy równocześnie z Blake.
- Cześć! - krzyknął Harry a Niall się tylko uśmiechnął.
- Wiecie co ja też się już położę, nie chcę się rozchorować na dobre. Pa.
- Żegnaj Blake. - mruknął teatralnie Niall.
- Ja też już idę. - powiedział Harry i rozłączył się.
- No to co robimy? - zapytał się mnie chłopak.
- Może opowiesz mi coś o sobie?
- Więc co chcesz wiedzieć?
- Wszystko.... - tak zaczęła się nasza rozmowa. Horan opowiadał mi o swojej rodzinie, początkach w X-Factor i wielu innych rzeczach.
- A teraz ty mi coś powiedz o sobie. - powiedział z łobuzerskim uśmiechem. I tym razem to ja opowiedziałam mu prawie wszystko o sobie.
- Która godzinaaa? - spytał się leniwie Niall, rozkładając się na moim łóżku.
- Jest już jedenasta w nocyyy. - odpowiedziałam mu tym samym tonem.
- Idziemy się umyć? - powiedział chłopak, na co telefon wypadł mi z ręki.
- Jak? Co? Niall, ale..Jezuu.
- W strojach kąpielowych.
- No, ale ja jestem...Wstydzę się.
- Czego? Chodzisz na basen?
- Takk.
- No to idziemy.  - Nialler wstał i poszedł do siebie do pokoju ja przebrałam się w strój kąpielowy i  udałam się do jego pokoju. Chłopak, od razu gdy mnie zobaczył, podszedł do mnie i pociągnął mnie za rękę. Dopiero teraz zobaczyłam, że Horan jest, tak jak ja w stroju. Niall wlał wodę, do ogromnej wanny, której wcześniej nie widziałam, może dlatego, że jest to łazienka Niall'a.
- Wow, mam nadzieję, że kiedyś będę mogła z niej skorzystać. Sama.
- Niestety można z niej korzystać tylko ze mną. - powiedział chłopak i weszliśmy do wanny, w której było bardzo duuużo piany.
- Poczekja chwilkę! - Horan wyszedł z wanny i podszedł do szafki. Wyjął z niej zapałki i świeczki. Zapalił świeczki i z nie wiadomo skąd wziął swój telefon i po chwili w pomieszczeniu było słychać piosenkę Eda Sheerana - Kiss me. Nialler znów wszedł do wanny.
- Jak romantycznie, nie wiedziałam że taki jesteś kochany.
- No wiesz, w końcu to ja Niall Horan.
- Obiecaj mi coś. Zostańmy razem na zawsze. Na wieki. Może kiedyś nie tylko jako przyjaciele, ale zostańmy.
- Przyrzekam, choćby nie wiem co miało się stać. - powiedział i oparł swoje czoło o moje. Piosenka się zmieniła. Dotknęłam jego nagiego torsu. Piosenka się wcześniej zmieniła.
- Kocham cię, siostrzyczko.
- Ja ciebie też, braciszku. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.

 ----------
Wiem, że nie było czterech komentarzy, ale w poniedziałek wyjeżdżam, na tydzień z przyjaciółmi za Częstochowę i niestety nie dodam rozdziału. Jutro cały dzień będę prała, prasowała i sprzątała a w niedziele będę się pakować. Więc województwom, które mają ferie: ŻYCZĘ UDANYCH FERII! ♥
I.☺

2 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze cudowny, a ten nastrój taki romantyczny. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww... jaki słodki rozdział *,*
    Dzięki temu nastrojowi przez ciebie miałam grzeszne myśli!! :P
    Czekam na NN :***
    http://onedirectionxoxo.blogspot.com
    http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń